Wpisy na blog ucichły.
Ktoś dobrze podejrzewał – nawał pracy nas przytłoczył. Kiedy
już wydawało mi się, że coś napiszę, zawsze wyskakiwało coś
nagłego (czy to cięcie cesarskie o 3:00 nad ranem czy operacja
chłopaka przygniecionego drzewem z litrem krwi w brzuchu). Ale dziś
w końcu udało się znaleźć czas i co ważniejsze, wyskrobać
odrobinę sił.
Chciałam dziś ukazać
Republikę Środkowoafrykańską z dwóch perspektyw.
Perspektywa pierwsza –
prawdziwa.
Ciągle, wciąż i bez
przerwy ze wszystkich stron kraju dochodzą wieści o rannych,
zabitych, zgwałconych, o strzelaninach, grabieżach i rozbojach.
Seleka bije obywateli. Seleka bije się między sobą.
Prócz Seleki są i inne
grupy rebelianckie. Ściągają do kraju jak hieny. Słynny
ugandyjski zawodowy rebeliant od dłuższego czasu robi co chce w
północno-wschodnich rejonach kraju. Z czego słynny? A no z porwań
dzieci i wcielania ich w szeregi dzieci-żołnierzy. Ma się czym
chwalić...
Szkoły nie działają od
listopada, a już na pewno od stycznia (zależy od rejonu). Nic.
Zero. Szkolnictwo nie istnieje. Powinni ogłosić tzw. „biały
rok”.
Perspektywa druga –
kłamstwo.
Sytuacja
w kraju się stabilizuje. Trwa akcja rozbrojeniowa grup
odpowiedzialnych za rozboje. Pracownicy CEMAC-u (Wspólnota
Ekonomiczna i Monetarna Afryki Centralnej) wracają do Bangui do
siedziby organizacji. Szkolnictwo ma się świetnie - odbędą się
wszystkie egzaminy, na każdym poziomie, włącznie z maturą,
nazywaną w tym roku „krajową”.
I teraz weryfikacja i
wyjaśnienie.
Po
co to wszystko? Po co ta cała otoczka? Po co te wszystkie wysiłki
budowania tej kolorowej rzeczywistości?
Dla
kasy. Jak zwykle dla kasy.
Dzięki
tym cudownym informacjom o stabilizacji, o progresie, o egzaminach,
rozgłoszonych dumnie na kolejnym szczycie CEMAC-u , który odbył
się 14-16.06. prezydentowi udało się wydębić bajońską sumę 25
miliardów tutejszych franków, czyli 380 milionów euro!!!!
Na
co mają być wydane te pieniądze? No na odbudowę kraju
zniszczonego rebelią oczywiście. A na co pójdą? Haha... no
domyślcie się sami. Pewnie nie na wypłatę odszkodowań dla
obywateli...
Co
do szkolnictwa – tak jak pisałam, szkoły nie działają. Żadna
mała stópka nie zawitała na lekcje od stycznia co najmniej. I nie
zawita jeszcze długo. Egzaminy, owszem, będą, ale przygotowania do
nich nie będzie żadnego. Kto będzie chciał to pójdzie, kto nie
to nie. Kto to będzie sprawdzał? Dobre pytanie. Czy to się będzie
gdziekolwiek kiedykolwiek liczyć? Kolejne pytanie bez odpowiedzi.
A
matura? Do tej pory młodzi ludzie zdawali maturę uprawniającą do
podjęcia studiów na przykład w sąsiednim, znacznie lepiej
rozwiniętym Kamerunie, czyli nauczenia się czegoś na dobrym
poziomie. Matura krajowa nie uprawnia ich do niczego. Mogą studiować
tylko w Bangui, a tamtejszy jedyny w kraju uniwersytet został
doszczętnie splądrowany. Wspaniała perspektywa na rozwój.
Świat
wie. Świat wie o tym wszystkim. Przecież na zakończonym wczoraj
szczycie byli przedstawiciele i Unii Europejskiej i innych mocarstw.
I co? Lepiej sprawę uciszyć. Tak będzie wygodniej. Ile można
gadać wciąż to samo. Ile można wałkować jeden i ten sam temat.
A i
może jakiś diamencik wpadnie do kieszonki...
Nowy
rząd też miał być, ale cośtam się nie podobało i muszą go
formować na nowo. Kiedy więc coś się poprawi, ale realnie
poprawi? Tu nie ma państwa. Republika Środkowoafrykańska jako
państwo nie istnieje.
Dobrą
wiadomością, tak na zakończenie, może być pojawienie się dużej
ilości wojsk FOMAC-u (czyli przysłanych z CEMAC-u). Ale stacjonują
tylko w stolicy. Widać ich tam na każdym kroku. A co z resztą
kraju? Byli kiedyś w naszym regionie? A na najmocniej dotkniętej
północy? Czy robią coś prócz jeżdżenia po mieście? Czy kiedyś
coś zrobią czy mają za zadanie tylko dobrze wyglądać w
światowych statystykach?
Czemu
znów wszyscy tylko uciszają swoje sumienie zamiast podjąć choćby
marną próbę rozwiązania problemu? Problemu którego ofiarą są
miliony ludzi? A pośród tych milionów nasza piątka, która na to
wszystko patrzy i nie może nic więcej zrobić...
Publikacja i rozpowszechnianie zawartości niniejszego bloga, są bez uprzedniej pisemnej zgody autora zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim.