9.12.2013

Same niepokojące wieści docierają do mnie przez media. Z Zuzią rozmawiałam telefonicznie w czwartek. Dotarła do Bangui, lot bez problemów. Papa przyjechał po nią na lotnisko, wrócili na obrzeża miasta do parafii prowadzonej przez polskich księży i... tam też utknęli. 

W mieście wybuchły zamieszki. Media krzyczą o atakach rebeliantów-muzułmanów na chrześcijan. Zuzia mówiła mi tylko o rebeliantach i kontr-rebeliantach. W tym momencie nie jestem w stanie potwierdzić informacji ze stron internetowych. Czekam na kontakt z Afryki, choć wiadomości brzmią bardzo nieciekawie. 

Módlmy się za nich. Módlmy się codziennie. Należy im się to. Potrzebują tego.


Publikacja i rozpowszechnianie zawartości niniejszego bloga, są bez uprzedniej pisemnej zgody autora zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz