Na pojutrze – 15.05.
zapowiedziane jest w naszej wsi spotkanie z rebeliantami. Wrócił pomysł ich
stacjonowania tutaj. Zobaczymy na ile się to sprawdzi i jakie będą tego dla nas
konsekwencje. Szczerze mówiąc niekoniecznie chciałabym ich znów tutaj widzieć.
W szczególności, że jak okiem
sięgnąć zarzekają się, że są grzeczni, że jest spokój. Papa był dziś w wiosce
niedaleko nas, w stronę Bangui. Tam stacjonują już od dawna. Zgwałcili dzisiaj
Pigmejkę w zaawansowanej ciąży – jeden trzymał jej przy głowie karabin, a drugi
się „zabawiał”. Tego ostatniego odesłali do najbliższej większej bazy. Czy mu
coś zrobili? A kto to wie?
Czyli tak – generalnie są
grzeczni, czasem tylko jakiś mały gwałcik czy zabójstewko im się zdarzy...
I tak tu będzie – bo nadal są
całkowicie bezkarni. Nie znają się, nie czują się braćmi w boju, nie widzą
odpowiedzialności za kraj i ludzi. To po prostu zgraja bandytów stąd, Sudanu i z
Czadu, która chce wykorzystać swoje 5 minut i nachapać się jak najbardziej. Są bezkarni i tacy pewnie pozostaną. Nasz
znajomy Środkowoafrykańczyk o którego liście pisałam kilka dni temu przebywa
obecnie we Francji. Rozmawiał tam z ludźmi, którzy mogliby ewentualnie coś w
kwestii tego kraju zrobić, ma zamiar pojechać również do Genewy do siedziby
agend ONZ. Co się do tej pory dowiedział?
A no, że wszystko ładnie pięknie,
że współczujemy, ale… (usłyszał to wprost) jest
za mało ofiar śmiertelnych (!), więc nic robić nie będą. To nie jest jakiś
tam zwykły człowieczek ze wsi obok nas. To wykształcony i wpływowy człowiek,
związany uprzednio z prawodawstwem w RŚA. Więcej nie będę pisać, by go nie
narażać.
Jest to więc kolejny dowód na to
w jakim kierunku idzie ten świat. Boże, już całkowicie zepsuliśmy to, co
chciałeś stworzyć. Ile jeszcze będziesz miał do nas cierpliwości?
Publikacja i rozpowszechnianie zawartości niniejszego bloga, są bez uprzedniej pisemnej zgody autora zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim.
Publikacja i rozpowszechnianie zawartości niniejszego bloga, są bez uprzedniej pisemnej zgody autora zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim.
Panie, przebacz nam
OdpowiedzUsuńOjcze, zapomnij nam
Zapomnij nam nasze winy, przywołaj kiedy błądzimy
Ojcze, zapomnij nam
Jak długo jeszcze będziesz się dziwić wszystkiemu w RCA ? Innymi słowy - kiedy stamtąd wyjeżdżasz ? O ile nie będziesz zmuszona wyjechać wcześniej ?
OdpowiedzUsuńkrzysztof , tarnów
Bunt i bezsilność... te uczucia pojawiają się w pracy misyjnej, chyba najbardziej na początku. Dostrzegamy często, że w Afryce mogłoby być lepiej, dostatniej gdyby ludzie postępowali inaczej. I wtedy trzeba sporo cierpliwości, by akceptować to czego nie potrafimy zmienić i towarzyszyć ludziom, do których zostaliśmy posłani takimi jakimi są... By trwać razem z nimi w ich codzienności i być dla nich żywym znakiem Bożej Miłości.
OdpowiedzUsuńZ darem modlitwy
Bacha