13.05.2013, Seleka welcome to?


Na pojutrze – 15.05. zapowiedziane jest w naszej wsi spotkanie z rebeliantami. Wrócił pomysł ich stacjonowania tutaj. Zobaczymy na ile się to sprawdzi i jakie będą tego dla nas konsekwencje. Szczerze mówiąc niekoniecznie chciałabym ich znów tutaj widzieć.

W szczególności, że jak okiem sięgnąć zarzekają się, że są grzeczni, że jest spokój. Papa był dziś w wiosce niedaleko nas, w stronę Bangui. Tam stacjonują już od dawna. Zgwałcili dzisiaj Pigmejkę w zaawansowanej ciąży – jeden trzymał jej przy głowie karabin, a drugi się „zabawiał”. Tego ostatniego odesłali do najbliższej większej bazy. Czy mu coś zrobili? A kto to wie?

Czyli tak – generalnie są grzeczni, czasem tylko jakiś mały gwałcik czy zabójstewko im się zdarzy...

I tak tu będzie – bo nadal są całkowicie bezkarni. Nie znają się, nie czują się braćmi w boju, nie widzą odpowiedzialności za kraj i ludzi. To po prostu zgraja bandytów stąd, Sudanu i z Czadu, która chce wykorzystać swoje 5 minut i nachapać się jak najbardziej. Są bezkarni i tacy pewnie pozostaną. Nasz znajomy Środkowoafrykańczyk o którego liście pisałam kilka dni temu przebywa obecnie we Francji. Rozmawiał tam z ludźmi, którzy mogliby ewentualnie coś w kwestii tego kraju zrobić, ma zamiar pojechać również do Genewy do siedziby agend ONZ. Co się do tej pory dowiedział?

A no, że wszystko ładnie pięknie, że współczujemy, ale… (usłyszał to wprost) jest za mało ofiar śmiertelnych (!), więc nic robić nie będą. To nie jest jakiś tam zwykły człowieczek ze wsi obok nas. To wykształcony i wpływowy człowiek, związany uprzednio z prawodawstwem w RŚA. Więcej nie będę pisać, by go nie narażać.   

Jest to więc kolejny dowód na to w jakim kierunku idzie ten świat. Boże, już całkowicie zepsuliśmy to, co chciałeś stworzyć. Ile jeszcze będziesz miał do nas cierpliwości?

Publikacja i rozpowszechnianie zawartości niniejszego bloga, są bez uprzedniej pisemnej zgody autora zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim. 

3 komentarze:

  1. Panie, przebacz nam
    Ojcze, zapomnij nam
    Zapomnij nam nasze winy, przywołaj kiedy błądzimy
    Ojcze, zapomnij nam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak długo jeszcze będziesz się dziwić wszystkiemu w RCA ? Innymi słowy - kiedy stamtąd wyjeżdżasz ? O ile nie będziesz zmuszona wyjechać wcześniej ?
    krzysztof , tarnów

    OdpowiedzUsuń
  3. Bunt i bezsilność... te uczucia pojawiają się w pracy misyjnej, chyba najbardziej na początku. Dostrzegamy często, że w Afryce mogłoby być lepiej, dostatniej gdyby ludzie postępowali inaczej. I wtedy trzeba sporo cierpliwości, by akceptować to czego nie potrafimy zmienić i towarzyszyć ludziom, do których zostaliśmy posłani takimi jakimi są... By trwać razem z nimi w ich codzienności i być dla nich żywym znakiem Bożej Miłości.
    Z darem modlitwy
    Bacha

    OdpowiedzUsuń