Ostatnio
zebrała się rada bezpieczeństwa ONZ w sprawie Republiki
Środkowoafrykańskiej i kilku innych krajów. Był więc ONZ, był
prezydent Francji, były słowa potępienia dla działań i wydarzeń
w RŚA. Największym skandalem okazało się, że wysłano żołnierzy,
którzy mieli rozbroić Selekę (pamiętacie to jeszcze? Patrząc na
mieszkających obok nas rebeliantów niezbyt im się to udało), a
skończyło się na tym, że Seleka rozbrajała ludność cywilną,
która posiadała broń rzekomo podarowaną im przez byłego
prezydenta. Tego wydarzenia, idealnie pokazującego porządek i
spokój panujący w tym kraju, najbardziej nie mogli przeżyć.
Ma
zostać również dosłanych 2 tys. francuskich żołnierzy, którzy
mają działać pod egidą ONZ. Historia jednak nie jeden już raz
pokazała, że oprócz jeżdżenia po mieście i pokazywania się, że
się tu jest, oddziały takie nic więcej nie robią, a nadal dzieje
się, co się ma dziać.
Słychać
też głosy o tym, że wielcy tego świata obawiają się
„somalizacji” kraju i powstania w RŚA „sanktuarium
terroryzmu”. Kto nie wie co to oznacza – islamizacja, wojna
domowa trwająca od prawie 30 lat... No to z przykrością musimy
odrzec, że określenie to idealnie pasuje do północy naszego
kraju. Obawiajcie się dalej.
Bandyci
okradli znów misję katolicką leżącą w części kraju
graniczącej z Kamerunem. Zabrali samochód i pieniądze. Potem
napadli też na ich sąsiadów, kneblując i przywiązując jednego z
księży. I co? No nic.
A
wracając do naszego wiejskiego zaścianka. Kilka dni temu z samego
rana dotarł do naszego szpitala pan rebeliant zwijający się z bólu
oraz jego kompan z bronią. Ten pierwszy okazał się być ofiarą
wypadku motorowego, który sam spowodował. Miał poharatane plecy,
klatkę piersiową i naciągnięty bark. Wszyscy skakali koło nich
jakby mieli zaraz zejść z tego świata. Ludzie się boją. Jak się
nie bać, gdy kartą przetargową jest kałasznikow? Oczywiście
pieniędzy ze sobą żadnych nie mieli. Niby po co? Broń jest. To
wystarczy.
Boże,
spraw cud...
Publikacja i rozpowszechnianie zawartości niniejszego bloga, są bez uprzedniej pisemnej zgody autora zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim.